Test bandany Wolface

Categories TESTY PRODUKTÓWPosted on
test bandany Wolface

Chronicie twarz podczas jazdy na desce? Mróz, wiatr, śnieg, a nawet słońce – te wszystkie czynniki niekorzystnie wpływają na skórę. A tymczasem nos, broda i policzki to przeważnie jedyne części naszego ciała odsłonięta na stoku.

Do tej pory zawsze używałam komina typu buff, takiego najprostszego składającego się w połowie z polaru i cieńszego materiału. To dobre rozwiązanie jeśli chodzi o ocieplenie szyi, ale gdy próbowałam zasłaniać tym twarz, to bardzo szybko materiał robił się mokry, a następnie zamarzał. Jazda w czymś wilgotnym i sztywnym na twarzy nie jest zbyt komfortowa, szczególnie jeśli cały czas trzeba poprawiać, bo się zsuwa w trakcie. Dlatego w tym roku postanowiłam przetestować coś nowego – specjalnie w tym celu zaprojektowaną bandanę od Wolface!

 

test bandany Wolface
Verbier 2019

 

W bandanie jeździłam przez 6 dni w Verbier, gdzie w tym czasie były prawie wszystkie możliwe warunki pogodowe – mróz, wiatr, śnieg oraz ostre słońce. Wybrałam model Black Panther, ale to już akurat kwestia wyłącznie tego, co się komu wizualnie podoba, bo parametry techniczne są identyczne niezależnie od grafiki.

 

Jeśli o parametrach technicznych mowa, to bandana składa się z 2 warstw; z wierzchu mamy oddychający poliester, a pod spodem specjalny mikropolar. Na stronie Wolface znajdziecie dokładną specyfikację:

POLYESTER:  zapewnia dobrą wentylację ciała i utrzymanie suchej powierzchni skóry. Materiał stanowi gwarancję wysokiej oddychalności oraz odprowadzania wilgoci z powierzchni ciała na zewnątrz ( transfer wilgoć na zewnątrz i szybkie schnięcie )

MIKROPOLAR:  jest wysokiej jakości materiałem zapewniającym utrzymanie naturalnej temperatury ciała, przy niewielkiej wadze materiału. Produkty wykonane z Mikropolaru gwarantują komfort użytkowania niezależnie od warunków atmosferycznych. Materiał ten dzięki nowoczesnej strukturze pozwala skórze swobodnie oddychać, a wydzielany podczas wysiłku pot odprowadzany jest na zewnątrz.

OTWÓR NA USTA:  Specjalny otwór na usta, wycięcie od środkowej części bandany niewidoczne od zewnętrznej strony ( obszyte siatką ), umożliwia łatwe oddychanie podczas wysiłku fizycznego i zapobiega parowaniu gogli.

WYPROFILOWANIE NA NOS: Wyprofilowanie na nos daje nam 100% komfort podczas noszenie bandany – NIE MA efektu zgniatania nosa.

 

Moja opinia po 6 dniach używania bandany Wolface

 

  • Bandana dobrze trzyma się na twarzy i nie zsuwa podczas jazdy. Zapięcie na rzep jest bardzo wygodne i trzyma mocno (podobno jest on wielotysięcznego użytku). Uważajcie tylko, żeby go równo zapiąć z tyłu!
  • Dzięki otworowi na usta dobrze się oddycha (prawie tak dobrze, jak bez niczego na twarzy) oraz materiał nie staje się mokry ani sztywny. Po kilku godzinach jazdy z bandaną non-stop na twarzy było wyczuwalne jedynie delikatne zawilgocenie, które jednak znika bardzo szybko, bo materiał jest naprawdę szybkoschnący. Gogle mi również ani razu nie zaparowały, aczkolwiek z tym zazwyczaj nie mam problemu (o teście moich gogli przeczytacie tutaj)
  • Bandana dobrze chroni twarz przed mrozem i wiatrem. Jest to dla mnie szczególnie ważne ze względu na moją cerę naczynkową, która zimą niestety zawsze daje mi się we znaki. Oczywiście nadal polecam używanie kremów ochronnych, chociażby ze względu na momenty, kiedy na chwilę ją zdejmujemy.
  • Bandanę nosiłam prawie non-stop przez cały wyjazd, również w tzw „lampę”, żeby chronić twarz przed ostrym słońcem i uniknąć opalenia na „pandę”. Pomimo, że były to naprawdę ciepłe dni, nie było mi w niej gorąco, a twarz nie pociła się.

 

Warto na koniec dodać, że jeżdżąc w bandanie, jako że ma inny kształt niż komin czy szalik, możecie mieć nie osłonięty kawałek karku. Z drugiej strony jednak ma tę przewagę, że przylega idealnie do twarzy i nie zsuwa się podczas jazdy. Biorąc to pod uwagę, ja wybieram bandanę i pilnuję, tego, żeby osłaniać kark bielizną termoaktywną bądź kurtką. Natomiast w ofercie Wolface znajdziecie również kominy z tego samego materiału i z równie ciekawą grafiką.

 

Podsumowując, jestem bardzo zadowolona z bandany Wolface i zamierzam jej używać na kolejnych wyjazdach snowboardowych.  Jej główną zaletą jest to, że chroni moją twarz przed niekorzystnym wpływem wszelkich czynników pogodowych, jednocześnie nie wpływając negatywnie na komfort jazdy!

Na stronie Wolface jest szeroki wybór, jeśli chodzi o grafiki i nie wszystkie są tak „drapieżne” jak moja 🙂

 

test bandany Wolface

Skomentuj!